Geoblog.pl    MaciekMagda    Podróże    Wietnam,Laos,Borneo    Hue dawna stolica Wietnamu
Zwiń mapę
2009
10
gru

Hue dawna stolica Wietnamu

 
Wietnam
Wietnam, Huế
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11404 km
 
Rankiem pojechalismy do Hue .Na miejscu byliśmy ok 14 tej.Madzia od rana skarżyła się bóle zoladka.Planowalismy zwiedzić pałac cesarski i wieczorem jechać na północ w kierunku Ha Noi tak aby nie zatrzymywać się tu na noc. Samopoczucie Madzi pogarszalo się z godziny na godzinę. W drodze na stare miasto , po przejściu przez rzekę perfumową było awaryjne szukanie toalety. Pózniej miało już być tylko gorzej. Dosłownie po przekroczeniu tam i bramy do pałacu cesarskiego nastąpił odwrót. Złe samopoczucie potegowala wysoka temperatura powietrza i zupełny brak wiatru . Choć do hotelu zostało nam już tylko ok kilkaset metrów było na tyle złe ze wzięliśmy tuk- tuka. Łóżko ,koc ,herbata ,toaleta- nie wygladalo to dobrze, szczególnie po naszych zeszłorocznych doświadczeniach( tydzień moich problemów zoladkowych spędzony w tajlandzkim szpitalu). Ale może i dzięki tym własnie doswiadczeniom wiedzialem, ze najlepsza na zatrucia jest zupa, a o ta w Wietnamie nie trudno. Był co prawda mały kłopot jak doniesc zupę do hostelu i dalej na 3 piętro. Naszczescie pani w barze zrozumiała i wlala zupę do foliowego worka,zamknela go recepturka po czym wręczył mi go wraz z miska łyżką i oczywiście paleczkami. To czy organizm Madzi przyjmie lagodna zupę miało być diagnoza i każdy wie jak się wtedy czułem. Na szczęście przyjął. Resztę zrobił już Malox, wegiel i prawie doba snu. Następnego dnia koło drugie podejście do Cesarskiego Palacu. Niestety silnie zniszczony podczas amerykańskich bombardowan i tylko w niewielkim stopniu zrekonstruowany. OcaLało zaledwie kilka budynków. Otoczony fosami, grubymi i wysokimi murami, z bramami na każda ze stron swiata palac cesarski dynastii Nguyen - dawna stolica Wietnamu. Niestety tak jak w większości odwiedzanych przez nas muzeów w tej czesci swiata wystawy są mierne. Eksponaty pod gruba warstwa kurzu , nie lsniaza przybrudzonymi szybami. Pod zszarzalym tronem cesarskim rzucone w nieladzie przewody elektryczne z pewnością nie łącza epok. CAłość ekspozycji mogła by być przedmiotem złośliwych żartów , których jednak oszczedze. Widać tu , ze nie na historii socjalistyczne władze tego kraju chcą wzmacniać przynależność narodowa społeczeństwa. Duma napawal nas jeden pieknie odnowiony budynek. Świątynia Pokoju, skrywajaca ołtarze ku czci dziesięciu kolejnych cesarzy z dynastii Nguyen. Jeden z najladnieszych  obiektów kompleksu zostal odrestaurowany pod nadzorem polskiego archiekta Kazimierza Kwiatkowskiego i sfinansowany przez Rzad Polski. Wietnamczycy docenili to tablica dziekczynna w wewnątrz. Prawda tez jest taka ,ze choć niektórzy z byłych kolonizatorow finansuja teraz rekonstrukcje zabytków regionu (SEA), to zapewne nigdy nie zwrócą wszystkiego co tu zrabowaly. To również jest powód , jeśli nie podstawowy ubóstwa wystaw tutejszych muzeów. Temu zaś co zostało życzymy wiecej troski.
Zdazylismy zjeść obiad ( Madzia czuła już laknienie) przed dalsza droga do Ha Noi. Ostani odcinek na bilecie kupionym jeszcze w Sajgonie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 42 wpisy42 22 komentarze22 122 zdjęcia122 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
24.11.2009 - 14.01.2010